Z roku na rok nurkowanie staje się coraz bardziej dostępnym sportem, które tworzy coraz większe grono miłośników podwodnych przygód. Podwodne przygody naturalnie kojarzą się ze skarbami. A skarby? Cóż, dla nas, archeologów, skarby są cennym źródłem informacji. Dla nurków to trofeum z niedostępnych dla niektórych ludzi rewirów. Zdobycz, która nawet nie trafia na półkę za szybką, a jedynie ginie głęboko w czeluściach szuflady, piwnicy lub ogrodu, tak samo zapomniana, jak lata wcześniej na dnie akwenu. Z tą różnicą, że gdyby nurek poinformował o takim znalezisku archeologa, ten mógłby podjąć pewne działania.

Oczywiście, celowo piszę, że mógłby, gdyż różnie archeolodzy reagują na tego typu „donosy”. Pewnym jest, że jeśli odnaleziony przedmiot pozostałby nienaruszony, pod wodą, archeolog miałby przynajmniej wybór czy rozpocząć badania lub czy zrobić prospekcję. Jeśli nurek wyciągnie zabytek i jeśli nawet okaże się na tyle uczciwy, że zaniesie go do specjalisty, niestety my nie możemy z tym już nic zrobić. Dlaczego? Ponieważ zabytek archeologiczny, który został zdefiniowany w Ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 2003 roku jako zabytek nieruchomy, będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem(Art. 3, pk. 4), gdy zostanie wyciągnięty z tzw. kontekstu archeologicznego, nic nam nie „powie”. Przedmiot taki, pozbawiony swojego środowiska, sedymentów, innych zabytków jest zaledwie szklanką w morzu wiedzy, jaką archeolodzy byliby w stanie zdobyć, gdyby pozostał nienaruszony. Dlatego ważne jest tzw. uświadamianie nurków, aby widząc coś takiego, zapamiętali gdzie się znajduje i nie zabierali ze sobą. Cały sukces współpracy między nurkami a archeologami polega na uśpieniu instynktu zbieracza-kolekcjonera u tych pierwszych i otworzeniu się na informacje u tych drugich. Zatem, jeżeli w czasie nurkowania zostanie znaleziony przedmiot lub miejsce, które mogłoby być śladem z przeszłości o działalności człowieka, nurek powinien zgłosić to do archeologa, do placówki archeologicznej lub do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Oni powinni po otrzymaniu takiej informacji podjąć odpowiednie kroki. Niewykluczone jest, że archeolog-nurek zaproponuje nurkowi-odkrywcy spotkanie nad akwenem i poprosi o pomoc w zlokalizowaniu znaleziska. Także nurkowie! Składam do was apel, abyście nie traktowali ceramiki, broni, żaren czy dłubanek jako wasze prywatne znaleziska i nie zachowali tych informacji wyłącznie dla siebie, a tym bardziej nie wyciągali ich spod wody! Pamiętajcie, że archeologia jest dla ludzi, a zabytki są spuścizną nas wszystkich. Pozwólcie nam odczytać to, co zatopione przedmioty mogą nam powiedzieć.